22 września 2017

♥ OOTD: Check frill detail blouse.



Hej! :) Na koniec tygodnia mam dla Was tzw. "zwyklaka", czyli zestaw idealny na co dzień. Co prawda, aktualna pogoda nie pozwala na taki ubiór. W końcu dzisiaj pierwszy dzień jesieni. Jednak póki co, nie mówmy "nie" pięknej pogodzie i nieco wyższym temperaturom, ponieważ mają one do nas ponownie zawitać już po weekendzie. :D Wracając do stylizacji, sprawdzi się ona podczas codziennej bieganiny. Głownie z racji tego, że jest wygodna, ale nie brakuje jej też ciekawego elementu, który urozmaica zestaw. Tym razem jest nim hiszpanka w kratę. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Życzę dobrej, spokojnej nocy i udanego weekendu! :)

21 września 2017

♥ Discount coupons: 'Twój Styl', 'Show' / Stylowe zakupy: "Twój Styl", "Show".


Cześć kochani! :) Kolejna akcja rabatowa przed nami. Tym razem pod hasłem "Stylowe Zakupy". Kupony znajdziecie w magazynach "Twój Styl" oraz "Show". Kampania rozpoczyna się 29 września i trwać będzie do 1 października włącznie. Niektóre sklepy, zwłaszcza internetowe, zdecydowały się ją przedłużyć. Szczegóły znajdziecie w wymienionych wcześniej gazetach. Natomiast poniżej przedstawiam Wam listę salonów biorących udział w przedsięwzięciu i oferowane przez nie zniżki. Dla ułatwienia, podkreśliłam marki, które znajdziecie w sądeckich galeriach handlowych.

Źródło / Source: Styl.pl

18 września 2017

♥ OOTD: Denim shirt dress.



Witam serdecznie! :) Wraz z rozpoczęciem nowego tygodnia, mam dla Was zestaw. Niestety jest on moją ostatnią letnią propozycją w tym roku. Bardzo nad tym ubolewam, ale czas pogodzić się z nadchodzącą jesienią. Wracając do stylizacji, jej bazą jest dżinsowa szmizjerka o dziewczęcym charakterze. Dobrałam do niej torebkę w kolorze nude oraz złote dodatki w postaci drobnych kolczyków i skórzanych szpilek. Mam nadzieję, że Wam się podoba. Życzę miłego wieczoru i cudownego tygodnia! :)

14 września 2017

♥ Discount coupons: 'Avanti', 'Logo'. / Weekend zniżek: "Avanti", "Logo".


Dobry wieczór! :) Już w najbliższy weekend odbędzie się akcja rabatowa z magazynami "Avanti" oraz "Logo". We wspomnianych czasopismach znajdziecie zniżki na odzież, obuwie, galanterię, bieliznę, biżuterię, kosmetyki, artykuły wnętrzarskie, do punktów gastronomicznych i wiele innych. To przedsięwzięcie będzie trwało dokładnie od 15 do 17 września. Jednak wiele sklepów postanowiło przedłużyć swoją ofertę rabatową. Wszystko opisane jest dodatkowo przy każdej marce. Ze zniżek skorzystacie nie tylko stacjonarnie, ale i online. Przy okazji zaznaczę, że kupony nie łączą się z innym promocjami. Poniżej lista sklepów, biorących udział w akcji. Dla ułatwienia podkreśliłam salony znajdujące się w moim mieście - Nowym Sączu. Udanych zakupów! :)

Źródło / Source: Godealla

13 września 2017

♥ OOTD: Grey romper.



Hej! :) Dzisiaj mam dla Was jeszcze letni zestaw, a w roli głównej kolejny już kombinezon. Jednak tym razem w stonowanej kolorystyce. Szczerze przyznam, że długo zastanawiałam się nad jego zakupem, ponieważ ma bardzo krótkie nogawki, za czym nie przepadam. Na sukienkę czy spódnicę o tej długości bym się nigdy nie zdecydowała. Krępowałabym się w tak kusych ubraniach. Ważna jest dla mnie nie tylko wygoda, ale i dobre samopoczucie. Pomimo to, ostatecznie stwierdziłam, że główny bohater dzisiejszego wpisu, przy dobrze dobranych akcesoriach, nie będzie wyglądał wulgarnie. Ze względu na swój kwiatowy wzór, nie potrzebuje towarzystwa wystrzałowych dodatków. Sprawdzą się tutaj gładkie, delikatne elementy. Mam nadzieję, że efekt Wam się podoba. Życzę miłego wieczoru! :)

11 września 2017

♥ My first hybrid nails.



Paznokcie hybrydowe pokochało wiele kobiet. Myślę, że ze względu na ich trwałość, oryginalność w zdobieniu, estetyczny i zadbany wygląd, oszczędność czasu, a przede wszystkim za wygodę. Ja zdecydowałam się na wykonanie takiego manicure'u z racji ślubu mojej przyjaciółki. Pełniłam rolę świadkowej, więc zależało mi, aby wyglądać i czuć się dobrze pod każdym kątem. Nie chciałam, żeby moje paznokcie sprawiły mi psikusa chwilę przed tym ważnym wydarzeniem. Zazwyczaj mam pecha w tej kwestii, dlatego tym razem wolałam mu zapobiec. ;) Jeśli chodzi o moją płytkę, to nigdy nie narzekałam na jej kolor, rozdwajanie czy łamanie. Mam paznokcie z natury twarde i mocne. Ich jedyną zmorą jest to, że od czasu do czasu pękają po bokach i niestety jestem zmuszona je skrócić. Czego nienawidzę, ponieważ w efekcie wyglądają, jak dla mnie mało kobieco i nieestetycznie. Lubię długość i kształt dokładnie taki, jaki widzicie na zdjęciach. Co do koloru, raczej preferuję bezbarwny lakier lub odżywkę w tym kolorze czy po prostu top coat. Poza tym, raz na czas szaleję z czerwienią lub fuksją. To barwy, które uwielbiam, zdecydowanie bardziej niż naturalny kolor. Problem jest w tym, że brak mi cierpliwości podczas malowania paznokci. Ponadto, zajmuje mi to zbyt wiele czasu, którego najzwyczajniej w świecie szkoda mi marnować na tę czynność. Uwierzcie, że siedzę przy tym bardzo długo, żeby efekt był zadowalający. Nie chcielibyście tego oglądać. Moja mama zawsze ma ze mnie ubaw, że tak "pięknie" wyjeżdżam poza płytkę i potem muszę się nieźle namęczyć, żeby zmyć lakier ze skóry, nie naruszając tego, co udało mi się już uzyskać na paznokciach. ;) Dlatego też najczęściej wybieram lakier bezbarwny. Oto moja tajemnica. ;)


Wracając do hybryd, jak widzicie, zdecydowałam się na swoją naturalną długość paznokci, a także kształt. Zależało mi na delikatnym, nieprzesadzonym efekcie. Taki właśnie uzyskałam, dzięki odcieniowi nude i odrobinie brokatu. Przy wyborze zasugerowałam się inspiracjami z sieci. Poza tym,  stwierdziłam, że ta neutralna kolorystyka będzie pasowała do wielu moich zestawów. Przy okazji, bardzo się cieszę, że wybrałam salon Trendy Nails Fashion. Panuje tam bardzo miła, przyjazna atmosfera, dzięki czemu człowiek czuje się swobodnie. Jeśli jeszcze nie wiecie gdzie w Nowym Sączu wybrać się na manicure hybrydowy, to szczerze polecam Wam właśnie to miejsce. Ja trafiłam na niesamowicie sympatyczną, rozmowną panią Gosię, która ma wieloletnie doświadczenie, cierpliwość, poczucie estetyki, a przede wszystkim jest dokładna i staranna. 


Moje hybrydy wytrzymały jakieś półtorej tygodnia. Niestety stało się to, co zazwyczaj, czyli paznokcie pękły mi po bokach. Zatem zdecydowałam się na ich ściągnięcie. Zrobiłam to samodzielnie za pomocą zmywacza do paznokci hybrydowych z acetonem, folii aluminiowej i wacików. Przyznam, że było to bardzo czasochłonne i wymagało sporej dawki cierpliwości oraz zaangażowania. Liczyłam, że jest to łatwa i szybka czynność. Niestety się myliłam. Trzeba nieźle się namęczyć, żeby zmiękczyć warstwy lakieru i usunąć go z płytki. Największy problem miałam z pozbyciem się żelu, który nałożony był na moje dwa paznokcie. Ostatecznie się udało. :) Choć przyznam, że wówczas wygląd mojej płytki, zwłaszcza po wspomnianym żelu, mnie nie zachwycił. Dodatkowo byłam zmuszona skrócić wszystkie paznokcie. Jeśli chodzi o ich kondycję, to nie zauważyłam, żeby były słabsze. Nadal są twarde i mocne, choć od momentu ściągnięcia hybryd, czekałam miesiąc, aby urosły do odpowiadającej mi długości. Mimo, że niesamowicie podoba mi się tego typu manicure, jest wygodny i oryginalny, to nie zdecyduję się na jego systematyczne wykonywanie. Po prostu szkoda mi mojej naturalnej płytki. Boję się, że przy zbyt częstym robieniu hybryd, mogłabym doprowadzić ją do kiepskiego stanu. Jednak nie żałuję, że zdecydowałam się na ten zabieg upiększający. Gdybym cofnęła czas, zrobiłabym to samo. Jeśli tylko nadarzy się kolejna, tak ważna okazja, to na pewno ponownie wybiorę tego typu manicure. Myślę, że od chwilowego wariactwa moje paznokcie nie ucierpią aż tak bardzo. ;)

07 września 2017

♥ OOTD: Your boyfriend gave me this T-shirt.



Cześć kochani! :) Co prawda pogoda nie uległa zmianie aż tak, żeby można było zrezygnować z okryć wierzchnich i na dodatek wskoczyć w sandały, ale mimo to, postanowiłam zrobić jej na przekór i opublikować jeszcze lekki zestaw. Może tym sposobem uda mi się zwabić dużo więcej słońca, chociaż na kilka dni. ;) Co do stylizacji, elementem który najbardziej przyciąga uwagę jest koszulka z zabawnym nadrukiem. Dobrałam do niej cygaretki w pepitkę - klasyczny wzór, który zapewne nigdy nie wyjdzie z mody. Poza tym, założyłam wspomniane wcześniej sandały, drobne kolczyki i pojemną torebkę. Mam nadzieję, że połączenie stylu casualowego z odrobiną elegancji przypadła Wam do gustu. Życzę Wam dobrej nocy i miłego i ciepłego (mam nadzieję) weekend'u. :)

05 września 2017

♥ NovaClear Atopis: Face & Body Wash, Ultra Body Moisturizer / Płyn do mycia twarzy i ciała, nawilżający balsam do ciała.


Dermokosmetyki NovaClear Atopis to produkty do codziennej pielęgnacji dla osób ze skórą suchą, wrażliwą i atopową. Wyróżniają się delikatną formułą, pH ~ 5,5, nie zawierają drażniących substancji chemicznych (formaldehydów, SLS, SLES, silikonów), substancji zapachowych ani barwników. Są przebadane dermatologicznie.


Płyn do mycia twarzy i ciała

Opis producenta

Właściwości
Płyn delikatnie oczyszcza skórę bez naruszania jej naturalnej bariery. Unikalna formuła preparatu, oparta na innowacyjnym połączeniu organicznego oleju konopnego z ekstraktem z korzenia lukrecji, wykazuje wysoką skuteczność w pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej i atopowej. Organiczny olej konopny odbudowuje warstwę hydrolipidową naskórka zapewniając jednocześnie skuteczne i długotrwałe nawilżenie (Omega 3-6-9). Ekstrakt z korzenia lukrecji łagodzi podrażnienia i eliminuje świąd. Gliceryna działa nawilżająco oraz ułatwia przenikanie składników aktywnych w głąb skóry. Pantenol przyspiesza procesy regeneracji naskórka. Witamina E chroni skórę przed niszczącym działaniem wolnych rodników. Płyn przywraca skórze komfort i ukojenie. Preparat przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej i atopowej.

Składniki główne
Organiczny olej konopny, Ekstrakt z korzenia lukrecji, Gliceryna, Pantenol, Witamina E.

Dostępna pojemność
200ml, 500ml

Sposób użycia
Umyj twarz i ciało płynem, a następnie spłucz ciepłą wodą. W przypadku dostania się preparatu do oczu przemyć wodą. Do użytku zewnętrznego.

Moja opinia

Na początku kwestia wizualna. Otóż, opakowanie wyróżnia się prostą szatą graficzną i stonowaną kolorystyką, która mnie od razu przywodzi na myśl Grecję. Płyn znajduje się w poręcznej, wygodnej tubie, która otwiera i zamyka się na klik. Ma ona mały otwór pozwalający na odpowiednie dozowanie produktu. Ciecz jest przezroczysta, ma rzadką, lekką, żelową konsystencję i bardzo charakterystyczny zapach, który nie bardzo mi odpowiada, ale jest do zniesienia. Poza tym, łatwo i szybko rozprowadza się na twarzy. Dobrze się pieni, więc nie trzeba nakładać go zbyt wiele. Używam go po zmyciu makijażu płynem micelarnym, w celu dokładniejszego oczyszczenia skóry. Uważam, że radzi sobie z tym naprawdę dobrze. Produkt ten nie podrażnia, ani nie uczula. Nawilża i koi skórę. Ponadto, jest bardzo wydajny. Ze względu na delikatne działanie, świetnie sprawdza się na co dzień.


Nawilżający balsam do ciała

Opis producenta

Właściwości
Polecany do codziennej pielęgnacji i ochrony skóry suchej, wrażliwej i atopowej z tendencją do przesuszania się. Szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze i ubraniach tłustego filmu. Unikalna formuła balsamu, oparta na innowacyjnym połączeniu organicznego oleju konopnego z ekstraktem z korzenia lukrecji przywraca skórze naturalną fizjologiczną równowagę, optymalne nawilżenie i miękkość. Organiczny olej konopny odbudowuje powłokę hydrolipidową naskórka i uzupełnia uszkodzenia cementu międzykomórkowego zapobiegając transepidermalnej utracie wody (TEWL). Ekstrakt z korzenia lukrecji silnie wiąże wodę w naskórku, łagodzi podrażnienia i eliminuje świąd. Gliceryna nawilża skórę oraz ułatwia przenikanie składników aktywnych w głąb skóry. Alantoina chroni i regeneruje naskórek oraz działa przeciwzapalnie. Krem poprawia natłuszczenie i nawilżenie skóry. Preparat chroni przed nawracającymi objawami nasilonej suchości i szorstkości skóry.

Rodzaj cery
Sucha, atopowa, wrażliwa.

Składniki główne
Organiczny o lej konopny, Ekstrakt z korzenia lukrecji, Gliceryna, Alantoina.

Dostępna pojemność
200ml, 500ml

Sposób użycia
Nanieś balsam na skórę i delikatnie rozsmaruj. W przypadku dostania się preparatu do oczu przemyć wodą. Do użytku zewnętrznego.

Moja opinia

Kształt opakowania oraz jego kolorystyka jest identyczna, jak w przypadku wcześniej opisanego produktu. Wszystko zresztą widać na zdjęciu. Różnica dotyczy zapachu. Tutaj nie jest on tak wyrazisty. Wręcz przeciwnie, ledwie wyczuwalny, delikatniejszy. Poza tym, barwa balsamu jest inna niż płynu. Oczywiście, to standardowa biel, charakteryzująca mleczka do ciała. Jeśli chodzi o jego rozprowadzanie, to nie idzie ono tak błyskawicznie, jakbym sobie tego życzyła. Być może nakładam go zbyt wiele i w tym tkwi problem. Nie wchłania się też w tempie ekspresowym, więc warto poczekać kilka sekund po jego nałożeniu i dodatkowo wmasować. Mimo to, produkt nie pozostawia tłustego filmu. Skóra jest odżywiona, nawilżona, odpowiednio natłuszczona, miękka i delikatna w dotyku. Uwielbiam tego typu balsamy. Mam suchą skórę, która potrzebuje dużej dawki nawilżenia. Dobrze kiedy utrzymuje się ono przez dłuższy czas. To właśnie zapewnia powyższy produkt, za co należy mu się ogromny plus. Poza tym, nie podrażnia, nie uczula, więc sprawdza się idealnie podczas codziennego stosowania. Na dodatek, jest bardzo wydajny.


zBLOGowani.pl

__________________________________

*post powstał we współpracy z serwisem zblogowani.pl /
 this post was created in collaboration with zblogowani.pl

03 września 2017

♥ OOTD: Denim frills.



Witam! :) Piękna, słoneczna pogoda niestety nas opuściła. Jednak zapowiada się, że tylko na kilka dni. Zatem mam nadzieję, że powrót wyższych temperatur się sprawdzi, a my będziemy mogli jeszcze się nimi nacieszyć. Tymczasem mam dla Was dżinsowy zestaw z drobnymi, złotymi akcentami, dodatkowo ożywiony czerwienią. Główną rolę gra tutaj bluzka odkrywająca ramiona, ozdobiona falbanami. Ten dziewczęcy detal nie znika wraz z zakończeniem sezonu letniego. Wręcz przeciwnie, przewija się na wielu elementach garderoby pośród jesiennych kolekcji znanych i lubianych sieciówek. Warto podkreślić, że falbany niestety poszerzają sylwetkę. W związku z tym, unikajmy ich w tym miejscu, gdzie mamy zbyt dużo ciała, a wybierajmy tam, gdzie chcemy go sobie trochę dodać. ;) Życzę Wam dobrej, spokojnej nocy i miłego rozpoczęcia nowego tygodnia! :)