24 stycznia 2017

♥ The map of treasure.



Witam serdecznie! :) Tym razem przychodzę do Was z informacją o nowo odkrytym sh, godnym uwagi. Szczerze, to znalazła go moja mama i podała mi informację na tacy, a ja przekazuję ją dalej. Szczególnie, że dostaje od Was wiele pytań dotyczących tego, do którego sh w Nowym Sączu warto się wybrać. Często pytacie mnie także, gdzie głównie chodzę. Dzisiaj Wam na to odpowiem. Otóż jednym z tych miejsc jest Sortex przy ul. Gorzkowskiej 13. Nieopodal hipermarketu Auchan, a dokładniej naprzeciw Marketu Chińskiego. Co prawda byłam tam tylko kilka razy, ale nigdy nie wyszłam z pustymi rękoma. Dowód poniżej. ;) Od pewnego czasu się powstrzymuję i chodzę do sh rzadziej niż kiedyś. Poza tym, kupuję od jednej do trzech rzeczy. W końcu co za dużo, to niezdrowo. Ostatnio się o tym bardzo mocno przekonałam... Jednak wrócę, do głównego wątku. Czym wyróżnia się akurat ten sh? Tym, że znajdziecie tam wiele skandynawskich marek, których raczej nie spotkacie w żadnym innym lumpie w naszym mieście. Mam tutaj na myśli np. Bik Bok, Ichi czy Gina Tricot. Poza tym, natkniecie się na wiele produktów z metkami - na dziale "Oryginały". :D Ponadto, możecie tam zapłacić kartą, co dla mnie na przykład jest niesamowitym udogodnieniem. Minusem są niestety ceny. W dniu dostawy są bardzo wysokie. Dlatego też, warto kupić mniej rzeczy, a takich, które faktycznie potrzebujecie, są dobre jakościowo i naprawdę Wam się podobają. Gwarantuję Wam, że jedna, droższa rzecz kupiona akurat w tym sh sprawi, że będziecie z niej zadowoleni. :) Towar jest co drugą sobotę. Dodam, że drugi sh, należący do tej samej sieci, mieści się przy ul. Węgierskiej 78, w tym samym budynku, co Supermarket Rafa. Tam akurat nigdy nie byłam, ale domniemam, że możecie znaleźć równie świetne perełki. Zresztą słyszałam to od wielu znajomych, które natrafiły na różne cuda, nawet podczas największych rabatów. Dokładny spis promocji znajdziecie tutaj: klik. Może ta sieć jest również w Twoim mieście? :)

GINA TRICOT

Powyższy kombinezon kupiła mi mama. Ma piękne, dziewczęce kolory oraz zdobienie w postaci falban prawie na całej długości. Wykonany jest z lekkiego, cienkiego, zwiewnego materiału. Leży idealnie. Nie mogę się już doczekać lata, aby go założyć!

ICHI

Tę a la futrzaną kamizelkę dorwałam całkiem niedawno. Szukałam takiego modelu już od dawna. W końcu trafiłam na idealny. Jestem z niej bardzo zadowolona. Świetnie wygląda zarzucona na ramoneskę. Zresztą wkrótce Wam pokażę, bo zdjęcia zestawu z nią w roli głównej mam już gotowe. :)

NN

Etola z imitacji futra również była na mojej liście. Myślę, że nikogo nie zdziwi, jeśli napiszę, że skusił mnie jej różowy kolor i dziewczęca kokarda. Będzie tworzyła idealny komplet z a la futrzaną opaską, którą mogliście zobaczyć w poprzednim poście. Odcień jest dokładnie ten sam. :) Tę rzecz znalazła mi mama.

H&M

Ten biało-czarny kardigan wypatrzyła sobie moja rodzicielka. Stwierdziła jednak, że jej nie odpowiada, a ja przyjęłam go z otwartymi ramionami. ;) Podoba mi się jego aztecki wzór, biało-czarna kolorystyka oraz sam krój. Uwielbiam kardigany typu "waterfall". 

BIK BOK

Ostatnią rzeczą na dzisiaj jest biało-czarna spódnica mini w maziaki. Kupiła mi ją również mama. W tym wypadku nie do końca jest to trafny wybór. Mimo, ze bardzo mi się podoba i nawet rozmiar jest o dziwo na mnie dobry, to staram się odchodzić pomału od takiego modelu. Wszystko ze względu na moje szerokie biodra i spory tyłek, które powodują, że spódnica zbyt wysoko się podnosi. Mimo, że jestem niska, to nie zakrywa tyle, ile należy, co nie jest dla mnie komfortowe. Jeśli któraś z Was byłaby nią zainteresowana, to dajcie znać. :) Rozmiar XS, ale raczej niestandardowy. W razie czego, podam dokładne wymiary i więcej zdjęć. Zresztą wystawię ją na Vinted. Przy okazji, zapraszam do obejrzenia pozostałych rzeczy, które mam do sprzedania: klik.

2 komentarze:

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.



Thank you very much for all comments.