26 czerwca 2015

♥ New, new, new!


 Dzisiaj przedstawiam Wam kilka kolejnych nowości, które ostatnio wpadły w moje ręce.
Miłego oglądania oraz czytania! :)

H&M

Powyższy model sandałów na niewysokim obcasie posiadam już w kolorze czarnym. Niejednokrotnie mogliście je zobaczyć na blogu. Jednak kiedy ujrzałam te w kolorze kobaltowym, nie mogłam przejść obok nich obojętnie, zwłaszcza, że były objęte wyprzedażą i kosztowały dwa razy mniej. Ponadto, podobnie jak czarne, wypatrzyłam dużo wcześniej na stronie on-line i okazało się, że dostępne są w sklepie znajdującym się w moim mieście. Bardzo chwalę sobie obuwie z H&M'u, mimo że często trafiam na modele, które nie są wykonane ze skóry naturalnej. Miałam bardzo dużo butów pochodzących z tej sieciówki i posłużyły mi one kilka dobrych sezonów. Co ciekawe często kupione były za naprawdę niewielkie pieniądze.

H&M

Jednym z hitów tego lata są frędzle. Kojarzą mi się one nie tylko ze stylem hippie, boho, które miały swój początek w latach 70., ale i z dużo późniejszymi, błogimi czasami, kiedy jako 5-latka bawiłam się z koleżankami i kolegami na podwórku w białych czy kolorowych koszulkach właśnie z frędzlami. Pamiętam jak moja mama buszowała jeszcze wtedy w sh za takimi skarbami ;) Spódnica ze zdjęcia wpadła mi w oko, kiedy zobaczyłam jak świetnie wygląda na pewnej pani spotkanej w sklepie. Wypatrzyła mi ją koleżanka z pracy (której zresztą bardzo dziękuję, bo zapamiętała, jak bardzo mi się ten typ spodobał) i tym sposobem uszczęśliwiła mnie, jako fankę mody.

CARRY

Czarny T-shirt o prostym, dopasowanym kroju, ale o ciekawych, bo z eko skóry rękawkach również szybko dostał się w moje ręce. Wykonany jest z przyjemnego materiału, a dzięki braku nadruków łatwo go dopasować do wielu innych elementów garderoby oraz urozmaicić ciekawą biżuterią w postaci naszyjnika.

DRESSLINK

Powyżej przedstawiona sukienka to pierwszy z trzech prezentów, które otrzymałam w ramach współpracy ze sklepem internetowym Dresslink. Ciekawa byłam tego wyzwania i postanowiłam spróbować swoich sił. Stwierdziłam, że co mi szkodzi. Przyznam szczerze, że bałam się jakości tych produktów, które oferowane są w tak niskiej cenie. Jednak z drugiej strony patrząc, większość sieciówek, nawet polskich ma swoją "siedzibę" (jak ja to nazywam) w Bangladeszu, Indiach, Tajladnii,  Kambodży, Wietnamie czy też właśnie w Chinach. Myślicie, że to, co oferują nam sklepy stacjonarne to coś lepszego? Raczej nie. Ceny w centrach handlowych są wygórowane, często o jakieś kilkaset procent. Zauważcie, że opłaca się im prowadzić promocje czy wyprzedaże (nawet międzysezonowe, co w Polsce ma miejsce od mniej więcej roku 2010) i nadal na tym dobrze zarabiać. Zadajcie sobie więc pytanie, czy to faktycznie jest tyle warte. Nie mam na celu przekonywania Was, że sieciówki są złe i lepiej zamawiać odzież prosto z Chin. Oj nie. Sama ubieram się nie tylko w sh, ale i w sieciówkach, bo niby gdzie indziej? Jednak korzystam głównie podczas wyprzedaży, promocji, zakupów z rabatami, a kupno czegoś w cenie regularnej jest dla mnie często ostatecznością. Chcę Wam po prostu uświadomić, że jedno od drugiego naprawdę niewiele się różni. To i to pochodzi ze Wschodu. Czasami jakość jest inna, ale i z tym bywa różnie. Uwierzcie, wiem co piszę, bo sieciówki są tak przeze mnie prześwietlone, że książkę bym mogła o nich napisać ;) Dodam też, iż jest mi bardzo przykro, że odzież naszych polskich marek nie wychodzi spod rąk polskich krawców. Cóż, w dzisiejszych czasach nie jest ważniejsza jakość, lecz jak taniej zrobić, a drożej sprzedać. Wracając jednak do sukienki, w rzeczywistości wygląda ona tak, jak była przedstawiana na stronie internetowej. Jest dobrze uszyta, bez wad, nic się z nią nie stało po praniu. Natomiast jedyne co mi przeszkadza to zbyt duże rozcięcie, z którym nie czuję się zbyt komfortowo. Postanowiłam, że jedną zakładkę przyszyję do drugiej i być może nie będę się już tak krępowała jej nosić.

DRESSLINK

Koszulka w kolorowe piórka, to drugi prezent. Wykonana jest z bardzo przyjemnego materiału. Jednak tutaj mogę się doczepić do imitacji kieszonki. Moim zdaniem jest przyszyta zbyt daleko, co nie wygląda estetycznie kiedy ją założę. Jednak poradzę sobie z jej odpruciem czy przeszyciem w miejsce, w które mi odpowiada.

DRESSLINK

Na koniec dziewczęca opaska, która idealnie będzie podkreślała koka czy fale w stylu boho. Na pewno pojawi się jeszcze na blogu, a jutro zapraszam na stylizację, gdzie w roli głównej zaprezentuję Wam sukienkę z dzisiejszego wpisu. Wówczas będziecie mogli dużo wyraźniej ją zobaczyć i przy okazji ocenić. Dobrej i spokojnej nocy! :)

6 komentarzy:

  1. ja czatuję na jakąś fajną torebkę z frędzlami ^^
    pozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga, będzie mi miło, jeśli wpadniesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne rzeczy:) te sandały są cudowne:)

    OdpowiedzUsuń
  3. buty, sukienka i naszyjnik wpadły mi w oko! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobają mi się buty, bluzki i sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. czarny T-shirt z Carry jest jak dla mnie bomba!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze.



Thank you very much for all comments.